Ciężkie czasy dla rybaków. Ograniczone połowy dorsza

Ograniczone połowy dorsza, pojawiający się jak bumerang problem fok niszczących połowy czy wyczerpany już we wrześniu limit łososia, to tylko kilka wielu problemów, które 2018 roku dotknęły polskich rybaków. Kiedy rybacy sądzili, że gorzej już być nie może, nastąpił rok 2019, który będzie dla środowiska rybackiego jeszcze trudniejszy.

Autor: HUbert bierndgarski

Temat rze­ka, któ­ry zdo­mi­no­wał 2018 rok to pro­blem prze­ło­wie­niem dor­sza chro­nicz­ny wręcz brak tej ry­by. Do­dat­ko­wo dor­sze, któ­re wpa­da­ły sie­ci czę­sto nie nada­wa­ły się do dal­szej obrób­ki. Po­ja­wi­ło się na­wet stwier­dze­nie „chu­de dor­sze”, któ­re obra­zo­wa­ło stan po­ło­wów te­go ga­tun­ku.

– Zwy­kle tej po­rze ro­ku, kil­ku­dnio­we­go po­ło­wu przy­wo­zi­li­śmy po­nad to­nę dor­sza – mó­wił mar­cu 2018 ro­ku je­den ustec­kich ry­ba­ków – Te­raz wy­sta­wi­łem kil­ka ki­lo­me­trów sia­tek, któ­re wpa­dło nie­wie­le po­nad 25 ki­lo tej ry­by. Już nie mó­wiąc tym, że ry­ba jest chu­da na­wet fi­le­ta cięż­ko niej zro­bić. Za­ło­dze mu­sia­łem za­pła­cić, bo odej­dzie wca­le nie bę­dę za­ra­biał. Na pa­li­wo też nie za­ro­bi­łem. Już nie wspo­mi­na­jąc utrzy­ma­niu jed­nost­ki opła­tach.

Nau­kow­cy szu­ka­ją przy­czyn

Nau­kow­cy przy­zna­ją, że wie­dzą pro­ble­mie dor­szem, ale nie do koń­ca zna­ją jesz­cze przy­czy­ny ta­kiej sy­tu­acji.

– Od dwóch lat za­uwa­ża­my po­gor­sze­nie się sta­da dor­szo­we­go na Za­to­ce Puc­kiej – mó­wi pro­fe­sor Jan Mar­cin Wę­sław­ski In­sty­tu­tu Oce­ano­lo­gii Pol­skiej Aka­de­mii Nauk. – Nie wie­my do koń­ca, ja­ka jest te­go przy­czy­na. Ka­ta­log tych po­ten­cjal­nych przy­czyn jest dłu­gi. Na­to­miast na Bał­ty­ku za ten nie­po­ko­ją­cy stan od­po­wie­dzial­ne są zja­wi­ska ta­kie jak, ocie­ple­nie kli­ma­tu mniej tle­nu wo­dzie.

Wska­zu­ją rów­nież, że po­wo­dem wy­mie­ra­nia ryb mo­że być zbyt re­stryk­cyj­na po­li­ty­ka oczysz­cza­nia rzek wpły­wa­ją­cych do Bał­ty­ku. Wo­da nich jest wy­ja­ło­wio­na po­zba­wio­na du­żej ilo­ści związ­ków che­micz­nych wpły­wa­ją­cych na roz­wój ży­cia mo­rzu. Dzia­ła­nie to mo­gło za­bu­rzyć łań­cuch po­kar­mo­wy.

Po­ło­wy pa­szo­we fo­ki

Zda­niem ry­ba­ków pro­blem le­ży jed­nak po­ło­wach pa­szo­wych pro­wa­dzo­nych przez du­że stat­ki, któ­re po­ła­wia­jąc dor­sza, ale rów­nież szpro­ta śle­dzia nisz­czą eko­sys­tem. Pro­blem dor­szem po­tę­go­wa­ły jesz­cze fo­ki, któ­re bra­ku po­ży­wie­nia mo­rzu do­bie­ra­ły się do ryb zła­pa­nych siat­ki. Nie­jed­no­krot­nie do por­tu spły­wa­ły ku­try, któ­re ła­dow­niach mia­ły kil­ka­set ki­lo dor­sza po­gry­zio­ne­go przez fo­ki. Ry­ba nie nada­wa­ła się do dal­szej obrób­ki, bo ugry­zio­na przez fo­kę nie mo­że być sprze­da­na, przez co ry­bak nic nie za­ro­bił, bo ca­ły po­łów zo­stał znisz­czo­ny.

po­ło­wie ro­ku do­szło na­wet do eska­la­cji pro­ble­mu, bo eko­lo­dzy za­czę­li ma­so­wo na pla­żach znaj­do­wać mar­twe fo­ki. Czę­sto wi­dać by­ło, że zwie­rzę­ta nie gi­nę­ły przy­czyn na­tu­ral­nych (np. fo­ki zna­le­zio­ne na pla­ży oko­li­cy Gdy­ni, któ­re do głów mia­ły przy­wią­za­ne ce­głów­ki). za­bi­ja­nie zwie­rząt oskar­ża­no ry­ba­ków, ale nikt te­go nie udo­wod­nił. Sa­mi ry­ba­cy sta­now­czo za­prze­cza­ją pro­ce­de­ro­wi.

Kon­tro­wer­syj­ne prze­pi­sy

ubie­głym ro­ku po­ja­wi­ła się rów­nież zna­czą­ca zmia­na prze­pi­sów do­ty­czą­ca dor­sza. okre­sie ochron­nym zli­kwi­do­wa­no tak zwa­ne „pię­ciod­niów­ki”, czy­li po­ło­wy, któ­re przez pięć dni mie­sią­cu mo­gli pro­wa­dzić ar­ma­to­rzy łó­dek ry­bac­kich do 12 me­trów dłu­go­ści.

Czytaj Więcej – Kup dostęp do e-wydnia tylko 8,99 zł